MORALNOŚĆ FINANSOWA POLAKÓW

Moralność czy też etyka to terminy, które zapewne raczej rzadko wiążemy ze sferą finansową, a zwłaszcza ze sferą finansową w ujęciu globalnym. Jest przekonanie tyleż powszechne, co nieuświadomione.

Jednocześnie jest ono jak najzupełniej błędne. Warto pamiętać, że moralność zawsze odnosi się do życia społecznego, stanowiąc zarazem jego fundament oraz główną zasadę regulatywną. Prawo, które bardzo często uważamy za fundament porządku społecznego, jest tak naprawdę jedynie odzwierciedleniem społecznej moralności.

RAPORT KONFERENCJI PRZEDSIĘBIORSTW FINANSOWYCH 

Znakomicie obrazuje to historia: jeszcze kilkadziesiąt lat temu w wielu krajach kobiety nie miały prawa głosu w wyborach, zaś osoby o orientacji homoseksualnej bardzo często były poddawane sankcjom karnym z tytułu swojego stylu życia.

Dziś wydaje się nam to całkowicie nieludzkie i wręcz absurdalne, a przecież taki właśnie porządek prawny panował w sporej części świata jeszcze całkiem niedawno, bo za życia naszych pradziadków.

Jeśli więc uznajemy, że to właśnie moralność stanowi kardynalne źródło sprawiedliwego porządku społecznego, nie możemy jednocześnie sprzeciwiać się tezie, iż kategorie moralne odnoszą się do wszystkich bez wyjątku dziedzin istnienia społecznego, a więc także do sfery finansowej.

Temu tematowi jest poświęcony raport pt. „Moralność finansowa Polaków”, który został opracowany na zlecenie Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych.

Czym dokładnie jest moralność finansowa? Jakie wnioski wynikają z wspomnianego powyżej raportu oraz czy można powiedzieć, że jako społeczeństwo jesteśmy wspólnotą moralną w zakresie działań o charakterze finansowym?

Moralność finansowa: czym jest i jak ją rozumieć?

 

Sam termin „moralność” przynależy, rzecz jasna, do dziedziny filozofii. Co również oczywiste, istnieje wiele różnych definicji owego terminu, a historia idei zna przypadki myślicieli, którzy albo całkowicie negowali samą ideę moralności (jak Alphonse de Sade), albo też widzieli w niej swego rodzaju oszustwo oraz postulowali „przewartościowanie wszystkich wartości” (jak Friedrich Nietzsche).

Pozostańmy więc przy najszerzej akceptowanej definicji moralności, czyli rozumieniu jej jako zbioru norm, które określają akceptowalność lub też nieakceptowalność określonych postaw, zachowań itd.

W odniesieniu do moralności finansowej autorzy raportu wyodrębniają jej dwa podstawowe komponenty: porządek normatywny oraz postrzeganie anomii rynkowej.

Brzmi skomplikowanie? Zapewne, ale wcale takie nie jest. Porządek normatywny jest modelem teoretycznym: oznacza on sferę norm w zakresie zachowań finansowych. Postrzeganie anomii rynkowych to z kolei percepcja różnego rodzaju nieprawidłowości instytucjonalnych przez członków społeczeństwa. 

Oba te porządki są ze sobą ściśle powiązane: porządek normatywny określa to, jak powinniśmy postępować. Postrzeganie anomii rynkowych odnosi się z kolei do naszego wrażenia, czy rzeczywistość gospodarcza jest zgodna z moralnością, czy też nie. Można to dobrze zilustrować na przykładzie:

1. Istnieje kraj, w którym społeczeństwo wierzy w pewne zasady moralne w zakresie zachowań finansowych

2. W kraju tym mają miejsce liczne nadużycia oraz nieprawidłowości o charakterze instytucjonalnym

3. Członkowie społeczeństwa owego kraju dostrzegają istnienie anomalii na poziomie instytucjonalnym, czyli innymi słowy mówiąc brak przestrzeganie określonych zasad moralnych przez owe instytucje

4. Na zasadzie swego rodzaju nieświadomego „rewanżu” członkowie społeczeństwa również w coraz wyższym stopniu zaczynają naruszać zasady etyki finansowej, czyli zasady porządku normatywnego

Ostatecznie, obraz moralności finansowej zależy od zderzenia tych dwóch porządków: porządku normatywnego oraz porządku empirycznego. Ogólne zasady moralne nie przestają istnieć, jednak zasady odnoszące się do szczegółowych zachowań ulegają stopniowej degeneracji. 

Obawiasz się egzekucji komorniczej? Sprawdź co może komornik!

Moralność finansowa Polaków

 

Jak jednak dokładnie przedstawia się moralność finansowa polskiego społeczeństwa? Rezultaty badania przeprowadzonego na zlecenie Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce potwierdzają zarysowany w poprzednim akapicie schemat. Na poziomie zasad o charakterze bardzo ogólnym jesteśmy moralnymi rygorystami:

1. 97% uczestników sondażu uznało, że oddawanie zaciągniętych długów stanowi moralny obowiązek

2. 92% uczestników sondażu zgodziło się z poglądem, że „należy płacić podatki, gdyż z nich finansowane są ważne cele i potrzeby społeczne

3. 97,2% uczestników sondażu uznało, że niemoralne jest posługiwanie się cudzym dowodem osobistym w celu uzyskania kredytu

Jednocześnie, badanie pokazuje dość wysoki poziom społecznej akceptacji dla takich zachowań, jak:

1. Pracowanie na czarno w celu uniknięcia zajęcia pensji przez komornika

2. Częste zmiany rachunku bankowego w celu uniknięcia zajęcia komorniczego

3. Przepisanie majątku na rodzinę w celu uniknięcia spłaty długów

4. Brak zwrócenia uwagi kasjerowi, który pomylił się na naszą korzyść

Oprócz tego, że nasze podejście do zasad moralnych zmienia się w zależności od tego, czy mają one charakter ogólny, czy bardziej szczegółowy, warto zauważyć jeszcze jedną rzecz: jako jednoznacznie niemoralne uznajemy te zachowania, które stanowią poniekąd kryminalny margines, czyli sytuacje, w których ogromna większość z nas zapewne nigdy się nie znajdzie (próba wyłudzenia kredytu w banku to dość skomplikowany proceder).

Znacznie większą akceptację okazujemy natomiast wobec tych zachowań, które są stosunkowo powszechne i z pewnością nie mogą być etykietowane jako kryminalny margines.

Czy unikanie spłaty długów w istotny sposób różni się od wyłudzenia kredytu bankowego przy użyciu cudzego dowodu osobistego? Nie. Zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku ktoś ponosi finansową szkodę, ergo jego dobro oraz prawa zostają naruszone.

 

Co również niezwykle ciekawe, badanie dowodzi, że statystycznie większe przyzwolenie na nieetetyczne zachowania finansowe wykazują osoby posiadające problemy materialne oraz osoby młode.

Podsumowanie: Homo Sovieticus wciąż żywy?

 

Od czasu publikacji przez Józefa Tischnera eseju pt. „Homo Sovieticus” minęło już naprawdę wiele lat. Jednak pomimo tego, wydaje się, że wiele z obserwacji dokonanych przez Tischnera nadal pozostaje aktualnych.

Autorzy raportu pt. „Moralność finansowa Polaków” mówią w sposób ogólny o postrzeganiu anomii rynkowych przez członków społeczeństwa. Z całą pewnością, brak zaufania do instytucji finansowych oraz do państwa jest po części spowodowany licznymi aferami: nadużyciami komorniczymi, kwestią „kredytów frankowych” itd.

Wydaje się jednak, że to jeszcze nie wszystko jeżeli chodzi o przyczyny, dla których usprawiedliwiamy niektóre nieetyczne zachowania finansowe. Polacy w dużej mierze wciąż postrzegają państwo jako machinę z definicji wrogą, zaś poszczególne instytucje jako elementy państwa (nawet jeżeli są to instytucje prywatne, jak na przykład banki lub duże sieci handlowe).

Autorzy raportu cytują znamienny przykład promocji w sieciach sklepów Lidl, w ramach której można było otrzymać zwrot pieniędzy za zakupiony towar, jeżeli tylko wyraziło się brak satysfakcji z zakupu. Promocja ta została niemal natychmiast i to na masową skalę wykorzystana jako okazja do oszustw, w tym między innymi sprzedaży innym osobom opakowań zakupionego towaru.

W tej sytuacji, sieć sklepów Lidl została automatycznie potraktowana jako poniekąd bastion wrogiego systemu: w bastionie tym pojawiła się luka, więc należało ją skrzętnie wykorzystać, ku własnemu interesowi. 

Zapewne więc czeka nas jeszcze wiele lat ewolucji świadomości społecznej. Minie sporo czasu, zanim Polacy jako społeczeństwo uświadomią sobie, że współczesna gospodarka polega na wymianie dóbr i towarów pomiędzy wolnymi podmiotami, a nie na walce pomiędzy „zwykłymi ludźmi” a „systemem”.

 

Monika Rabenda

Administrator serwisu, Moniak.info